
To jedna z tych wiadomości, które wzbudzają smutek i nostalgię. Cztery majestatyczne brzozy, które przez dekady czuwały nad grobem poległych żołnierzy bitwy pod Stoczkiem z 1831 roku, na terenie Gminy Stoczek Łukowski zostały wycięte. Mieszkańcy, dla których to miejsce było symbolem pamięci i dumy, przyjęli tę decyzję z ciężkim sercem. „Serce pęka” – napisał w mediach społecznościowych jeden z mieszkańców, wyrażając ból i żal po stracie drzew, które stały się niemal żywym świadectwem historii.

Wycięcie drzew, jak wynika z dostępnych informacji, było podyktowane względami bezpieczeństwa. Brzozy miały być chore, a ich stan zagrażał zarówno odwiedzającym miejsce pamięci, jak i samemu pomnikowi. Nie zmienia to jednak faktu, że ich brak zmienia krajobraz, który przez pokolenia towarzyszył mieszkańcom gminy Stoczek Łukowski.
Miejsce, które dotąd emanuowało spokojem i dumą z narodowego dziedzictwa, teraz przypomina bardziej o ulotności wszystkiego, co nas otacza. Dla wielu to nie tylko strata drzew, ale symboliczna utrata fragmentu lokalnej tożsamości.
Sprawa budzi emocje i pytania – dlaczego podjęto taką decyzję, czy nie było alternatywy, która pozwoliłaby zachować przynajmniej część tych wyjątkowych drzew? Na te i inne kwestie postaramy się odpowiedzieć w najbliższych dniach, przyglądając się sprawie bliżej.

Więc uzupełniam historię, bo w twoim streszczeniu a zwłaszcza w wypowiedzi mecenasa tego NIE MA!!! Od razu poprawię swój błąd…
„Jestem gotów usiąść do rozmów choćby dziś.” - to chyba coś nowego po X-latach?
Tekst to streszczenie 1/1 wypowiedzi mecenasa Wójcickiego, więc może lepiej niech tak zostanie. Można zawsze dopowiedzieć w komentarzach ;)
Marcinie, a może tak dodać w tym Twoim zapisie historii rok 2000 kiedy to doszło do ugody między stronami?
Dobrze.