Warsztaty Terapii Zajęciowej w Stoczku Łukowskim od lat pomagają niepełnosprawnym w rehabilitacji  społecznej i zawodowej, zmierzającej do ogólnego rozwoju i poprawy sprawności niezbędnych do prowadzenia przez osobę niepełnosprawną niezależnego, samodzielnego i aktywnego życia- na miarę indywidualnych potrzeb.

Pracę tam znalazło kilkanaście osób, w większości z terenu miasta. Są to głównie kobiety, które jako instruktorki prowadzą zajęcia z niepełnosprawnymi.

Jednak od wielu lat pomiędzy częścią kadry i kierownictwem zwyczajnie brak zrozumienia i współpracy. Poprzedni kierownik Pan Robert Konstanciuk był oskarżany o mobbing i nadużycia. Sprawy się ciągnęły latami, a efekt był taki, że Kierownik zrezygnował z pracy.

Wydawałoby się, że wraz z odejściem Roberta Konstanciuka sytuacja się uspokoi. Nic bardziej mylnego.

Nowym pełniącym obowiązki został jeden z instruktorów pracujących w zakładzie Ireneusz Stosio.

-Jest jeszcze gorzej niż było- miała mu powiedzieć jedna z pracownic.

Sam pełniący obowiązki kierownika, informacji o sytuacji w zakładzie udzielić nie chciał.

-Jestem pełniący obowiązki, i generalnie wykonuje wszystko co mi poleci Burmistrz Miasta Ireneusz Szczepanik- powiedział.

Na naszych stronach, a konkretnie w komentarzach padały ciężkie zarzuty. Chodziło o brakujący sprzęt, jaki miał nie zwrócić poprzednik. Wartość tego mienia szacowano na kilkanaście tysięcy złotych.

Na wrześniowej sesji, o tę sytuację, a także o nagrodę jubileuszową Roberta Konstanciuka zapytała Radna Karolina Walecka.

Burmistrz odpowiedział, że rzeczywiście niedociągnięcia były, ale okazało się, że sprzęt był w naprawie i wrócił do zakładu. Kierownik nagrodę jubileuszową wziął zgodnie z przepisami.

Oto ta wypowiedź:

 

 

Z naszych informacji wynika jednak, że nie cały sprzęt wrócił. Brakuje urządzenia o popularnej nazwie „wioślarz”, a w zakładzie nastroje są dalekie od ideału.

Zapytaliśmy o to Burmistrza:

-O brakujący sprzęt proszę pytać pełniącego obowiązki, ja nie mam żadnej wiedzy na ten temat. O fatalnej sytuacji w zakładzie, nie dotarła do mnie żadna informacja. Nikt nie przyszedł do mnie i nic mi nie mówił. Nie wiadomo jakie rozstrzygnięcia zapadną w konkursie na kierownika, i kto w nim będzie brał udział. Być może to jest przyczyną zamieszania.

Do sprawy będziemy wracać.

sala-widowiskowa Previous post Sala widowiskowa w Starych Kobiałkach. Wiadomo jak będzie wyglądać.
Next post Bizon pięć, Dwernicki zero

3 thoughts on “Warsztaty niespokojne…”

  1. Czuje się w obowiązku poinformować państwa że Konstanciuk w 2015 roku wziął nagrodę jubileuszową z okazji 20 lecia pracy, a w 2016 roku wziął kolejną nagrodę jubileuszową z okazji 25 lecia pracy,jak ten czas naszym władzom stoczkowskim szybko leci a co najważniejsze wszystko odbywa się zgodnie z prawem.Pozostaje mieć nam wszystkim nadzieję że po następnych wyborach prawo będzie równe dla wszystkich .

  2. POwiedział wprost: ROBIĘ WSZYSTKO CO MI POLECI PAN BURMISTRZ – ot cała deficnicja kierownika w Stoczku Łukowskim. Rób wszystko co karze Burmistrz, a będziesz kierownikiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *