
EDIT:
W związku z mnożącymi się wersjami wydarzeń, a także z naciskami żeby post usunąć, zdarzenie będzie jeszcze raz opisane.
EDIT:
W związku z mnożącymi się wersjami wydarzeń, a także z naciskami żeby post usunąć, zdarzenie będzie jeszcze raz opisane.
Copyright © 2025 | WordPress Theme by MH Themes
Niech napisze o Sobie jak kiedyś pędził jak wariat i się rozwalił za kościołem w Stoczku Łukowskim! Całe szczęście że nikogo nie zabił!
Po pierwsze nie wiem co mial za cel taki artykul bo sprawca nie zaplaci za lampy itd, a po drugie on tego nie zrobil specjalnie. I po trzecie monitoring jest za drogi na nasze miasto
nie no ku*wa, nie chcący to zrobił
Nie tak dawno w wypadku drogowym na drifcie uszedłeś przed kostuchą a teraz jesteś wyrocznią. Zastanów się co piszesz człowieku jak nie wiesz jak było!
To była tylko kwestia czasu. Piski opon w okolicach skwerka dosyć częste. Ludzie zastanawiają się kiedy to się skończy ale wariatów nie brakuje. Nie trzeba się ścigać – wystarczy, że znajdzie się jeden debil co chce pokazać małe IQ i pali gumy (czyt. głupa).
Człowieku nie wiesz jak było to nie wypisuj bzdur!
Nikt sie nie ścigał, redaktor z Ciebie jak z koziej dupy trąba
Nie jest napisane, że były wyścigi, tylko, że urządził sobie „rajd”. Myślę, że jeśli wiesz jak było, to każdy z ciekawością przeczyta. Pozdrawiam.
Trochę to głupio pisać o chłopaku ze Stoczka mieszkając w tej samej miejscowości co on.Pisząc jeszcze nie znając historii jak było.Nie pamięta Wół jak cielęciem był.ROBIŁEŚ TO SAMO jak filmie SZYBCY I WCIEKLI cz.4 [edit admin]
Zgadzam się z Tobą z resztą że sam nie dawno uszedł przed kostuchą jak pędził jak wariat! To cud że nikogo nie zabił. I czego właśnie tego nie opisze!!
Bardzo dziękuję za zainteresowanie tematem. Proszę jednak nie rozmawiać samemu ze sobą i nie pisać komentarzy pod różnymi nickami. Proszę również nie podbijać licznika oceny komentarzy. Nie da się w ten sposób zakląć rzeczywistości, że finalnie okaże się, że to latarnie zaatakowały auto. Proszę również nie wmawiać mi, że autem które prowadziłem 10 lat temu dało się robić „drifty”, lub jechać jak wariat. Rzeczywiście kostucha stała nade mną, ale za sprawą innego użytkownika ruchu drogowego, który zjechał na mój pas i uderzył czołowo. Zajmował się nim prokurator. To tyle. Pozdrawiam.