Wzruszający film dokumentalny zawierający wspomnienia uczestników wojennych kolonii warszawskich dzieci w Stoczku Łukowskim o ich pobycie w naszym miasteczku w latach 1944-1945.
Dotyka takich obszarów tematycznych, jak:
-Historia lokalna – Stoczek Łukowski w czasie II wojny;
-Opieka nad dziećmi w czasie II wojny;
-Teatr polski w czasie II wojny – działalność Ireny i Tadeusza Byrskich;
-Tradycje teatralne Stoczka Łukowskiego;
-Historia filmu dokumentalnego – Film „Gdzie jest nasz dom?”i jego twórcy.
Film powstał podczas projektu realizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Stoczku Łukowskim w partnerstwie z:
Burmistrzem Miasta Stoczek Łukowski
Miejskim Ośrodkiem Kultury w Stoczku Łukowskim
Towarzystwem Przyjaciół Stoczka Łukowskiego
Stowarzyszeniem Inkubator Kreatywności Społecznej
Klubem 50+.
Koordynatorka projektu – Agnieszka Barej
Dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach Programu „Patriotyzm Jutra”
Obszerne wywiady z bohaterami filmu kliknij======>TUTAJ
Licencja Creative Commons
Uznanie autorstwa – użycie niekomercyjne
Bez utworów zależnych 3.0 Polska(CC BY NC ND)
Film może się podobać bardziej lub mniej – to zależy od oczekiwań widza, jego zainteresowania poruszaną w filmie tematyką i jego wiedzy o wydarzeniu, które jest w tym filmie udokumentowane.
Jedno jest jednakowoż bezwzględne i nie podlegające dyskusji – w formie filmowej został udokumentowany fragment historii naszego miasteczka wplatający się pięknie w historię ponadlokalną, choćby przez te nawiązania do Reduty, Wszechnicy czy korczakowskiej „religii dziecka”
Ile razy można omawiać, opisywać ten sam temat? Znamy to! Sam film też słaby. Zwyczajnie nudny. Kto to składał w całość??? Uczeń gimnazjum zrobiłby to lepiej.
Powyższy komentarz Marcina prezentuje typowy poziom ludzi tutaj się wypowiadających – głupia krytyka (wręcz krytykanctwo) wszystkiego i wszystkich… pewnie Ty Marcinie zrobiłbyś ten film lepiej? Śmiech porywa i żal d…. ściska, że tak w ogóle ktoś może ośmieszać czyjąś ciężką pracę i zaangażowanie… Typowo „koziarska” mentalność (wybaczcie Stoczkowianie – nie mówię o Was wszystkich, a jedynie o pewnym typie Stoczkowianina)! Nie ma lekarstwa na głupotę… A szkoda!
I to jest coś! Kawał dobrej roboty! Gratulacje pomysłodawcom i realizatorom! Piękna pamiątka dla następnych pokoleń!