W połowie kwietnia pisaliśmy, że dni Dyrektora SPZOZ Łuków Grzegorza Gomoły na tym stanowisku są policzone. Miało do tego dojść w związku z nieformalną umową koalicyjną pomiędzy Januszem Koziołem a naszym Radnym Andrzejem Wisińskim.
Minął miesiąc a serial pt „Gomoła” trwa w najlepsze. Okazało się bowiem, że na ratunek dyrektorowi poszli przeciwnicy polityczni i medialni koalicji powiatowej i Burmistrza Łukowa Dariusza Szustka.
Na pierwszy ogień wzięto protokół z sesji Rady Powiatu, w którym to protokolant napisał a starosta podpisał, że nasz Radny Andrzej Wisiński domaga się realizacji postanowień koalicyjnych. Oczywiście chodzi o to, że warunkiem przystąpienia do koalicji Pana Wisińskiego było wyrzucenie dyrektora szpitala. Jasne jest, że w ten sposób nie można odwoływać, dlatego prokuratura bada czy Pan Wisiński wraz partnerami koalicyjnymi nie złamał prawa. O tym czy zostanie wszczęte postępowanie na dniach poinformuje prokuratura, ale wszystko wskazuje na to, że Pan Wisński będzie miał kłopoty.
Przeciwna zwolnieniu Pana Gomoły była przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych szpitala, której opinia jest wymagana w procedurze odwoławczej. Pani Bernadeta Machniak, publicznie nie kryła swoich sympatii z do Pana Grzegorza Gomoły. Zirytowało to Burmistrza Łukowa Pana Darusza Szustka, który na antenie Radia Podlasie wygłosił takie zdanie:
„To jest polityczny związek. Pani Bernarda Machniak jest działaczką Platformy Obywatelskiej. Pani Bernarda Machniak dostała słoik z konfiturami od pana Grzegorza Gomoły. Została od razu przeniesiona na stanowisko kierownicze”.
Na odzew ze strony Pani Bernadety, czy raczej pozew sądowy nie trzeba było długo czekać. Stosowne dokumenty złożyła ona w Sądzie Rejonowym Lublin Wschód. Oczywiście jak przystało na skromną działaczkę związkową odbyło się to z pompą medialną, a komentarz do sprawy Pani Bernadety brzmi tak:
Prawda tymczasem jest taka, że na obecnie zajmowane stanowisko pielęgniarki oddziałowej powołał mnie dyrektor Jerzy Kamiński, poprzednik pana Gomoły. Miało to miejsce w 2007 roku. Słowa pana burmistrza Dariusza Szustka wypowiedziane w radiu, którego słuchają tysiące ludzi, są wyjątkowo podłe. Ludzie niekoniecznie muszą znać prawdę i mogą mu uwierzyć. A ja nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o zatrudnienie w Stacji Ratownictwa Medycznego. Burmistrz też musi liczyć się ze słowami!
Każdy kto choć trochę wykaże się dociekliwością zauważy, że Pani Bernadeta Machniak pozywa burmistrza za „słoik konfitur”, czyli za sugestię, że otrzymała stanowisko od Pana Gomoły. W tym fakcie, nie jest ważne za co pozywa, tylko za co nie pozywa Pani Bernadeta… W stwierdzeniu burmistrza pada ciężkie oskarżenie o działalność polityczną w Platformie Obywatelskiej, i to (jak wskazuje ten artykuł) nie jest przedmiotem pozwu sądowego… Logiczne więc, że działaczką partyjną Platformy Obywatelskiej Pani Przewodnicząca jest.
Sprawa zatem rozgrywana jest z obu stron politycznie i tak ją trzeba traktować. Szkoda tylko, że nikt nie pochyla się nad merytorycznymi aspektami odwołania. W tej materii z perspektywy miasta i gminy Stoczek Łukowski jest wiele uwag do pracy dyrektora. Pan Gomoła nasz region traktuje jak piąte koło u wozu. Nie dalej jak na jesieni miała być zlikwidowana nocna pomoc w przychodni w Stoczku, w karetce nie ma lekarza, tylko ratownik medyczny. W znacznym stopniu utrudniło to akcję w wypadku drogowym który miał miejsce ostatnio w Kobiałkach co mogło doprowadzić do tragedii. Jak wygląda przychodnia też każdy widzi, pilnie nadaje się do remontu…
Nad Świdrem nikt nie zamierza płakać po Panu Gomole, ale jeśli miało by dojść do jego odwołania to tylko ze względów merytorycznych. Wszelkie targi polityczne załatwiane w zaciszu gabinetów, publiczne pomawianie, pozwy i medialna hucpa to zwykłe bicie piany która przeciętnemu Kowalskiemu z pewnością życia nie poprawi…
Dopóki nie było pozwu Szustka, to sprawa jeszcze się broniła jako obiektywna. Rzeczywiście wschodni, bezprawny sposób uprawiania polityki powiatowej nie może być tolerowany. Mam nadzieję, że prokuratura dogłębnie wyjaśni sprawę Wisińskiego. Natomiast pozew Szustka wygląda na cyniczną grę polityczną jego przeciwników politycznych, wspomaganą przez media, które jak sądzę (w przeciwieństwie do mnie) już dawno opowiedziały się za określoną opcją polityczną…
Mimo szczerych chęci nigdzie nie mogłem znaleźć merytorycznej dyskusji co do pracy Pana Gomoły. Chętnie bym zapytał o zaniedbania naszego regionu…Przez ten pryzmat chciałbym na te sprawę patrzeć, polityka powiatowa jest raczej w Łukowie, a nie w Stoczku. Pozdrawiam.
Marcinie jedna wątpliwość mnie napawa po tym artykule, czy tylko przekazujesz informacje, czy już stajesz po jakiejś stronie.