Kuba mówi jak jest

LKS Dwernicki zakończył sezon 2014/2015 bialskopodlaskiej ligi okręgowej na  12 pozycji, czyli ostatnim bezpiecznym miejscu. W całej rundzie wiosennej podopieczni Damiana Czuba zdołali zdobyć zaledwie 9 punktów.

Cały sezon był bezbarwny, co pokazało również ostatnie niedzielne spotkanie z Sokołem Adamów.

Sokół Adamów – Dwernicki Stoczek Łukowski 4:0 (2:0)

Bramki: Głowniak (25, 82), Łukasik (37), Facon (65).

Sokół: N. Osial – Wrzosek, Boruc, Sopyła, Łukasik, Borkowski, Bosek, Facon, Ł. Osial (55 Maciej Baran), Dzido (60 Mateusz Baran), Głowniak.

Dwernicki: M. Dynek – Polak, Smoleń, K. Soszka, Ł. Miszta, M. Miszta (77 B. Soszka), Rosa, Dzięcioł (67 Krystian Kozioł), D. Kot, Staniszewski (46 Ositek), Marko (60 Kołodziej).

O komentarz poprosiliśmy kluczowego zawodnika drużyny Kubę Bogusza.

Jak podsumujesz wiosnę w Waszym wykonaniu?

Ciężko cokolwiek pozytywnego powiedzieć po tej rundzie. Zawiedliśmy na całej linii. Teraz jedynie należy zapomnieć o tym co się wydarzyło w ostatnim czasie i skupić się na okresie przygotowawczym do nowego sezonu…

Czego zabrakło?

Szczerze uważam, że zabrakło nam w kluczowym momencie doświadczenia. Jesteśmy młodą drużyną, nawet chyba najmłodszą w całej lidze. Do niektórych spotkań podchodziliśmy zbyt lekceważąco, brakowało koncentracji i traciliśmy głupie bramki. Posłużę  się przykładami takich meczów jak z Unią Krzywda, gdzie przez pierwsze dziesięć minut kontrolowaliśmy w 100 % mecz, szybko zdobyliśmy bramkę, aż w końcu poczuliśmy się zbyt pewnie, powietrze z nas zeszło, gościom udało się zdobyć dwie bramki i ostatecznie przegraliśmy.

Drugi mecz to spotkanie z Orłem Czemierniki. Od początku prowadziliśmy grę, szybko udało nam się strzelić bramkę, mieliśmy też rzut karny, którego niestety nie zdołał wykorzystać Maciek Miszta, znów się wydawało, że wszystko mamy pod kontrolą, kiedy to pod koniec pierwszej połowy, goście doprowadzili do wyrównania. W drugiej odsłonie zdobyliśmy bramkę na 2:1, myślami byliśmy już w szatni, ciesząc się z trzech punktów, a tu nagle jedna kontra, 2:2 i znowu niesmak. Zabrakło nam doświadczenia i też odrobiny szczęścia.

W głosowaniu na facebooku zostałeś wybrany najlepszym zawodnikiem rundy wiosennej. Zaskoczony?

Z pewnością jest to bardzo miłe i motywujące wyróżnienie, w tej drugiej rundzie czułem się naprawdę dobrze, praktycznie w ogóle nie opuszczałem treningów, ale pozostaje jednak niedosyt. Może gdybyśmy rozmawiali teraz w sytuacji gdzie zajęlibyśmy na przykład 3-4 miejsce w ligowej tabeli, to wyróżnienie byłoby dla mnie bardziej wyjątkowe, ale w obecnej sytuacji, oczywiście cieszy mnie takie zdanie ze strony kibiców, lecz pozostaje pewien niesmak. Dla mnie jednak kwestie indywidualne są sprawą drugorzędną. Zawsze liczyła się dla mnie drużyna i nigdy to się nie zmieni. Bardziej cieszyłbym się z wysokiego miejsca, niż z osobistych nagród, pochwał, wyróżnień.

Jak oceniasz pracę szkoleniowca?

Z trenerem odnosiłem największe sukcesy jak dotąd w mojej przygodzie z piłką. Czterokrotnie byliśmy mistrzami Okręgu, udało nam się awansować do Pierwszej Ligi Wojewódzkiej, co jak na nasze miasteczko jest olbrzymim sukcesem. Wiadomym jest, że trener jest rozliczany z wyników drużyny, możemy prezentować ładny styl gry, ale wynik jest odmienny. Moje zdanie jest takie, że trener wykonuje naprawdę dobrą pracę z nami, problem tkwi w nas. Tak jak wcześniej wspomniałem w wielu meczach brakowało nam koncentracji, gubiliśmy się, popełnialiśmy proste błędy. Trener na to nie ma wpływu, wiemy co mamy grać, ale czasami nie do końca spełniamy założenia nakreślone przez naszego szkoleniowca.

Szczerze uważam, że na tę chwilę Trener Damian Czub, jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu, to świetny, młody trener, który ciągle się rozwija, dla niego na pewno tak samo jak i dla nas ten sezon był pewnego rodzaju doświadczeniem i ważną lekcją. My jako jego podopieczni, zrobimy wszystko aby zrehabilitować się za ten sezon i w najbliższym osiągać wyniki na miarę tego co udało nam się uzyskać za czasów juniorów i awansu do I Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych.

Czego zabrakło, czy raczej kogo w kadrze meczowej?

W tej drugiej rundzie brakowało w defensywie Dominika Śledzia. To najbardziej doświadczony zawodnik w składzie, widać było, że po jego stracie, spowodowanej kontuzją, nasza gra w defensywie wyglądała zupełnie inaczej. Gubiliśmy krycie, popełnialiśmy mnóstwo głupich błędów podczas wyprowadzania piłki od tyłu, czy ustawianiu się przy stałych fragmentach. Uważam, że gdyby tak doświadczony zawodnik jak Dominik, grał z nami do końca, nasi defensorzy czuliby się pewniej i grałoby się im łatwiej, a tak zabrakło tej chłodnej głowy, spokoju.

Kto przydałby się na kolejną rundę, potrzebne jest uzupełnienie składu?

Zdecydowanie wzmocnienia są nam bardzo potrzebne. Liczymy, że Dominik zdoła wyleczyć kontuzje i wróci. Pewne jest, że do Dwernickiego wraca Michał Osiak, który jest wstanie zapewnić siłę w ataku, a tego też nam zabrakło w tej drugiej rundzie, takiej typowej 'dziewiątki’. W klubie są już prowadzone rozmowy z różnymi zawodnikami, ale jak na razie nic nie jest pewne, z tego też względu nie chce w tej chwili na ten temat się wypowiadać.

Tak na koniec, wypada w imieniu całej drużyny przeprosić wszystkich kibiców za to co oglądali w tej drugiej rundzie sezonu. Bardzo bolą porażki, a przede wszystkim porażki u siebie. Teraz musimy zacisnąć zęby, dobrze przepracować okres przygotowawczy i jak najlepiej wystartować w nowym sezonie, bo w takim klubie jak Dwernicki, z tak bogatą historią, klubie, który wychował wielu naprawdę dobrych zawodników, nie powinny mieć miejsca obawy o to czy się utrzymamy. Dwernicki zawsze powinien walczyć o wysokie cele, a My jako młoda drużyna, może mało doświadczona na poziomie seniorskim, ale z olbrzymim potencjałem, zrobimy wszystko aby uszczęśliwiać Stoczkowską publiczność i godnie reprezentować nasze Miasto!

Aktualna tabela: