Od jakiegoś czasu pomnik bitwy pod Stoczkiem został ogołocony z mosiężnej tablicy. Pojawiły się spekulacje, że zostałą ona skradziona, podobnie jak to miało miejsce w przeszłości. Pisano o tym na forum, wskazując, że pomnik ma monitoring i tym bardziej kradziez wydawała się zuchwała. Turyści, którzy chętnie zatrzymują się na parkingu, widząc puste miejsce po tablicy z niedowierzaniem kręcą głowami…
Okazuje się, że brak tablicy to tylko fałszywy alarm, znajduje się ona w konserwacji i juz wkrótce wróci na swoje miejsce. Tablica sama odpadła ze względu na warunki atmosferyczne, albo pomogli jej w tym wandale.