Dzierżawcą stawów na Izydorach jest Polski Związek Wędkarski oddział w Siedlcach. Do PZW Siedlce należy również koło numer 10 obejmujące administracyjnie Stoczek Łukowski.
Stawy na Izydorach nie są hodowlane, tylko przeznaczone dla wędkarzy, a gospodarowanie nimi musi być zgodne naturalnymi prawami przyrody. Dlatego, ze zbiorników wodnych nie jest regularnie spuszczana woda. Dzieje się tak rzadko, i w uzasadnionych przypadkach.
W jednym ze stawów na Izydorach zaszła konieczność remontu micha, czyli przepustu wodnego odprowadzającego wodę do rzeki Świder. Nie da się tego wykonać, bez spuszczenia wody ze stawu.
W poniedziałek przepust został otwarty, i woda spłynęła do rzeki. Co ukazało się oczom wędkarzy?
-Po spuszczeniu wody, odłowiliśmy około 300 kilogramów ryb. Były to Amury, Karpie, Jazie i inne- mówi Prezes Koła nr 10 Marcin Słasiński- największe Amury ważyły niemal 10 kg, ale były również duże Karpie. Ryb nie brakowało bowiem 300 kilogramów na tak małym akwenie to spora liczba. Przenieśliśmy ryby na drugi staw, a ten będziemy remontować. Na razie nie ma wyceny, ale zakres prac obejmie pogłębienie, odmulenie stawu a także instalacja nowego micha. Nie wiadomo, czy na zachodniej grobli nie będzie konieczności położenia membrany, bo tam dużo szkód robią bobry.
Oczywiście przy tej okazji, woda odsłoniła wiele wrzuconych materiałów. Były druty, butelki a także znak zakazu wjazdu, który był umieszczony przed basenem. Drugi znak, którego nie mogliśmy wyjąć, nie wiemy skąd pochodzi.
Co ciekawe, w wodach było bardzo wiele Małż Szczeżui Pospolitych. To bardzo dobrze świadczy o czystości naszych wód, bo taka małż żyje tylko w czystych akwenach. Zatem w kole dobrze wykonujemy swoją pracę, i nie dopuszczamy do zanieczyszczeń.
Pamięta się czasy jak w Świdrze często dzieciaki wyciągały małe różnego rodzaju muszelki, a wujek gotował raki na obiad. Dawne czasy…
Haa,licząc średnio po 1 kilogramie to 300 szt,po 1 szt na wędkarza,oby.