Już w najbliższą niedzielę pójdziemy do urn wyborczych. Podejmiemy decyzję komu warto zaufać na najbliższe cztery lata. Każdy głos, obojętnie od wskazania, jest bardzo ważny bowiem święto demokracji powinniśmy obchodzić gremialnie. Aby potem nie narzekać na otaczającą nas rzeczywistość.
W naszym regionie kampania przebiegała dość ospale, i w porównaniu do wyborów samorządowych, można powiedzieć, że była zupełnie bezbarwna.
Kandydaci zawiesili swoje banery, przyczepili plakaty. Niektórzy rozdawali ulotki na targu w Stoczku Łukowskim, ale żadnego spotkania nie było z nikim ważnym jak i mniej ważnym.
Z ciekawostek można wskazać, że choćby Wojciech Mateńka kandydujący z komitetu „Normalny Kraj” zawiesił swój baner na barierce przy DK 76. Oczywiście przepisy w normalnym kraju tego zabraniają, bo baner zasłania część drogi i może stwarzać zagrożenie. Abstrahując oczywiście czy za zaczepienie komitet GDDKiA zapłacił i z nią uzgodnił.

Wszystkich mieszkańców miasta i gminy Stoczek Łukowski, których uwiódł ten plakat:

zaczepiony w samym centrum miasteczka warto przekazać, że na tego kandydata oddać głosu nie będą mogli. Nie dlatego, że coś mu się stało, czy też zrezygnował, tylko z bardzo prozaicznej przyczyny: kandyduje z innego okręgu i na kartach próżno będzie go szukać.
Tradycyjnie również krótka ankieta:






Więc uzupełniam historię, bo w twoim streszczeniu a zwłaszcza w wypowiedzi mecenasa tego NIE MA!!! Od razu poprawię swój błąd…
„Jestem gotów usiąść do rozmów choćby dziś.” - to chyba coś nowego po X-latach?
Tekst to streszczenie 1/1 wypowiedzi mecenasa Wójcickiego, więc może lepiej niech tak zostanie. Można zawsze dopowiedzieć w komentarzach ;)
Marcinie, a może tak dodać w tym Twoim zapisie historii rok 2000 kiedy to doszło do ugody między stronami?
Dobrze.