Jak spacer to tylko nad Świdrem (cz.2)

[pullquote]Ewa Pietraszek – Stowarzyszenie Chodź nad Świder[/pullquote]

Kilka słów o spacerze:)

Bardzo się cieszymy, że wyprawiliśmy się do Stoczka – udało nam się spotkać wspaniałych ludzi, którzy tak jak my kochają Świder. Społeczność miasteczka miło nas ugościła, dlatego mamy nadzieję, że uda nam się spotkać jeszcze nie raz.

 

Bardzo dziękujemy wszystkim przybyłym, a także tym, którzy przyczynili się do organizacji spaceru: Agnieszce Barej z Miejskiego Ośrodka Kultury, bez której spacer pewnie by się nie odbył, Hannie Stasio, która opowiedziała nam o lokalnej historii, burmistrzowi Ireneuszowi Szczepanikowi, który zapewnił nam prowiant na ognisko, oraz ośrodkowi Izydory, który nas wieczorem ugościł.

 

 

[pullquote]Agnieszka Barej Miejski Ośrodek Kultury, pasjonatka nadświdrzańskiej przyrody ze szczególnym uwzględnieniem ptaków.[/pullquote]

Dla mnie wydarzenie pod nazwą „Chodź nad Świder w Stoczku Łukowskim” zaczęło się bardzo niewinnie i bardzo dawno – od akcji „Świder rzeką roku”,  która rozkręciło  otwockie Stowarzyszenie „Chodź nad Świder” na jednym z portali społecznościowych. Akcja była bardzo ciekawa i prawie zakończyła się sukcesem – nasz Świder zajął 2 miejsce, wyprzedzając w konkursie takie rzeki jak Wisła czy Bug. Od tamtej pory  podglądałam inne działania tego stowarzyszenia z lekkim żalem, że ograniczają się one do terenu Otwocka i okolic, czyli ujścia Świdra. Kilka razy  zdarzyło mi się w komentarzach dać wyraz temu żalowi oraz  nadziei, że „Nadświdrzacy” zawitają kiedyś i w nasze strony, bo górny bieg rzeki jest równie ciekawy przyrodniczo i społecznie  jak jej ujście.

Bogactwo przyrodnicze naszych stron na swoich pięknych fotografiach często ukazywała Marta Celej, której rodzina pochodzi z pobliskiej Zgórznicy. To chyba fotografie Marty skłoniły „Nadświdrzanki” Ewę Pietraszek  i Paulinę Kobza do przyjazdu do Stoczka w długi majowy weekend.  Właśnie wtedy dziewczyny wymyśliły ornitologiczny spacer nad Świdrem w Stoczku. Zachwycił mnie ten pomysł, bo bardzo lubię włóczyć się nad Świdrem z aparatem fotograficznym podglądając różne żyjące tam stworzenia, a zwłaszcza te fruwające i pierzaste, więc oczywiście podpisałam się pod nim rękami i nogami i wkręciłam w tę inicjatywę stoczkowskie stowarzyszenia i instytucje.

Pomysł – jak nasz Świder – rozkręcał się z chwili na chwilę: patronat Stowarzyszenia Ptaki Polski i  Marszalka Województwa Lubelskiego oraz rosnące zainteresowanie mieszkańców Warszawy, Otwocka i Stoczka wyrażane na portalu oraz w bezpośrednich kontaktach dały nam nadzieję (a jednocześnie skłoniły do obaw), że nie będzie to tak kameralna impreza,  na jaką początkowo się zanosiło.  Na miejscu startu spaceru zjawiło się kilkadziesiąt osób z Warszawy, Otwocka, Mińska Mazowieckiego, Igań i innych okolic oraz liczna grupa mieszkańców Stoczka, w tym silna reprezentacja Klubu 50+.

Byli tam znani fotografowie przyrody, pasjonaci ornitologii, regionaliści jak i osoby, które po raz pierwszy skusiły się na udział w takiej formie spędzania wolnego czasu. Najmłodsi uczestnicy spaceru mieli kilka lat, a nestor naszej eskapady liczył ponad 80 wiosen, ale ponieważ wszyscy zabrali ze sobą dobry nastrój –  z minuty na minutę atmosfera robiła się bardziej swobodna,  jak na rodzinnym pikniku.

Barwne opowieści o historii Stoczka i jego życiu społecznym  w wykonaniu Hanny Stosio i innych przedstawicieli miejscowych stowarzyszeń, ptasie opowieści Marty Celej, ciekawostki z życia miejscowych gryzoni Radka  Kanabusa  oraz urok i bogactwo przyrodnicze Stoczka i okolic zapewne długo zostaną w pamięci uczestników naszego spaceru. Niezapomnianych wrażeń dostarczyły też wyzwania stale towarzyszące tropicielom ptaków, takie jak skoki przez rowy,  przejście po podmokłej łące czy nocne przedzieranie się przez zarośla przy tropieniu puszczyków.

Mam nadzieję, że przynajmniej część naszych gości  Stoczek zauroczył na tyle, że zechcą wracać do naszego miasteczka. Liczę też na nawiązanie stałej współpracy ze stowarzyszeniem „Chodź nad Świder” oraz innymi pasjonatami, których mieliśmy przyjemność gościć – podczas kończącego spacer ogniska snuliśmy już z Pauliną i Ewą  plany dalszych wspólnych działań, między innym ściągnięcia gości z Warszawy i Otwocka na nasz 42 Sejmik Wiejskich Zespołów Teatralnych.

Marta jeszcze o tym nie wie, ale pewnie będę ją prosić o poprowadzenie spaceru ornitologicznego dla dzieci w wakacje, bo marzy mi się stworzenie w Stoczku dziecięcego lub młodzieżowego  koła Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.  Awifauna to jedno z mało znanych i niedocenianych bogactw naszego miasteczka i okolic, więc warto zaszczepiać w naszych dzieciach „ptakolubstwo” i ogólnie zainteresowanie przyrodą.

Wydarzenie, które wzbogaciło naszą społeczność i promuje Stoczek w niebanalny sposób, moc pięknych wrażeń i ambitnych planów na przyszłość – za to wszystko jako mieszkanka Stoczka jestem bardzo wdzięczna osobom, które je zorganizowały, a zwłaszcza Marcie, Ewie i Paulinie.

 

A tak prywatnie to dodatkowo bardzo cieszę się z jednoczesnej obecności w Stoczku tylu miłośników ptaków:  może teraz mieszkańcy miasta z mniejszym zdziwieniem będą reagowali na to, że ostatnio czasami widzę tylko  ptaki, a ludzi zdarza mi się niekiedy nie zauważać. Celowanie obiektywem aparatu po różnych dziurach w murze, gałązkach przydomowych drzew i innych takich miejscach nie jest spowodowane wścibskim podglądaniem ludzi, lecz podglądaniem pierzastych mieszkańców naszego miasteczka.  Proszę mi wierzyć, że  tym ptasim bakcylem zaraziło się już w świecie wielu ludzi i jest to zupełnie nieszkodliwy bzik!  (śmiech)

 

/fot fb „Chodź nad Świder”

Awatar Redakcja nadswidrem.pl
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
marekbalastoczek
marekbalastoczek
9 lat temu

co to jest ?? kto to chodził na to nie lubię ptaków ale żenada @!!!!!!!!!!