W przeszłości z cegielni pod Stoczkiem regularnie wydobywał się dym. Świadczyło to o tym, że wewnątrz budynku wypalana jest cegła. Kto zna jedną z najstarszych technologii produkcji cegły, ten wie, że cegłę wypala się w niektórych przypadkach nawet 8 dni. Temperatura wynosi wtedy około 1000 stopni Celsjusza.
W ostatnim czasie cegielnie pod Stoczkiem jednak niemal wygasały. Cegłę wypala się sporadycznie. Pewnie dlatego, stoczkowska OSP musiała dwa razy interweniować. W pierwszym przypadku zgłoszenie dotyczyło pożaru budynku, w drugim zadymienia jezdni. Zgłaszający zagrożenie najwyraźniej o tym co się w cegielni robi zapomnieli…
Ochotnicza Straż Pożarna ze Stoczka w obu przypadkach nie musiała interweniować.







Więc uzupełniam historię, bo w twoim streszczeniu a zwłaszcza w wypowiedzi mecenasa tego NIE MA!!! Od razu poprawię swój błąd…
„Jestem gotów usiąść do rozmów choćby dziś.” - to chyba coś nowego po X-latach?
Tekst to streszczenie 1/1 wypowiedzi mecenasa Wójcickiego, więc może lepiej niech tak zostanie. Można zawsze dopowiedzieć w komentarzach ;)
Marcinie, a może tak dodać w tym Twoim zapisie historii rok 2000 kiedy to doszło do ugody między stronami?
Dobrze.